Przejdź do głównej zawartości

Kokonki w roli "swatki"

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć historię prawie jak z filmu... tylko ten film nadal trwa...

Poranek jak co dzień, nic nadzwyczajnego, pobudka, szybki prysznic, ubieram się, budzę dzieci, histeria syna,  wybieramy ubrania, histeria syna, ubieram dzieci, histeria syna, zakładamy buty, kurtki, ufff... wsiadamy do auta, histeria córki, jedziemy. W końcu docieramy na miejsce. Najpierw odprowadzam syna. I tu zaczyna się cała historia, właśnie w przedszkolu. Czekam aż młody się przebierze, gdzieś mi mignął kokonek... nie wiem kto, nie wiem jak, ale każdy szczegół tej kokonkowej chusty zapamiętałam. Myślę sobie, ale cudna i mchem robiona i te chwosty fajne, te koraliki. Młody wyrwał mnie z zamyślenia i poszliśmy do sali. Wracam przez szatnie, jeszcze chusta nie wyszła, więc spojżałam jeszcze raz. No ja, kokonkomaniaczka nawet nie zagadałam, nie pomacałam, wstyd!!! Trudno, było minęło... Po jakimś czasie, jeszcze tego samego dnia weszłam na FB, zobaczyć co w koknkach piszczy i co ja "paczę"? Zdjęcia tej samej chusty, co to ją niedawno w przedszkolu widziałam. Od razu skomentowałam i.... to wszystko 😂😂😂 Jak na razie...
Innego dnia Magda (właścicielka chusty) sama mnie zaczepiła i tak się zaczęło. Jak się okazało łączy nas nie tylko pasja, miłość do kokonków, ale również nasze dzieci. Nasi synowie chodzą do jednej grupy. Po kilku mignięciach, gdzieś w szatni i kilku zamienionych zdaniach miałam wrażenie, że znam Magdę już długoooo (a jej chustę jeszcze dłużej).... jednak dopiero po spotkaniu kokonkomaniaczek w Warszawie, gdzie pierwszy raz spędziłyśmy ze sobą więcej czasu, mogę śmiało powiedzieć, że KOKONKI ŁĄCZĄ LUDZI pozytywnie zakręconych. Spotkałyśmy się w połowie drogi na spotkanie, zanim dotarłyśmy miałyśmy wrażenie, że znamy się co najmniej kilka lat. I tak oto zaczęła się piękna historia, dopiero się zaczęła, ale zapowiada się bardzo kolorowo ♥️


Zdjęcie Magdalena Łokuć


Komentarze

  1. taki mi sie fajny komentarz napisal a nie moge go tu zostawic, bo zapomnialam haslo do google.

    OdpowiedzUsuń
  2. czy Magda zdradzila Ci Olu, ze sama jakis czas temu pisala bloga?Zycze Wam dlugiej fajnej znajomosci . Serdecznie pozdrawiam "kokonkomaniaczki". Ann Lok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta tajemnica jeszcze jest nieodkryta (przez Magde;)) , ale myślę,że jest jeszcze wiele rzeczy nieodkrytych :)

      Usuń
  3. 45 yr old Executive Secretary Wallie Terbeck, hailing from Saint-Hyacinthe enjoys watching movies like Euphoria (Eyforiya) and Juggling. Took a trip to Primeval Beech Forests of the Carpathians and drives a XF. Czytaj dalej

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Druty, nie taki diabeł straszny jak go entrelak'ują ...

Wprawdzie naukę robięnia na drutach zaczęłam jako mała dziewczynka, ale nic nie pamiętałam. Próbowałam po ponad 20 latach. Jak już się w końcu przekonałam, pooglądałam i poczytałam, to zrobiłam sobie komin i czapkę. Tą ostatnią na szydełku 😉 Było to pod koniec 2017 roku. W międzyczasie na jednej z facebookowych grup robiona była chusta entrelakiem. Tak mnie zauroczyły chusty koleżanek z grupy, że w końcu postanowiłam: też sobie zrobię, a co?! Podjęłam wyzwanie na 2018 rok- nauczę się robić na drutach. Wyzwanie- cel. Tak mi się ten entrelak spodobał, że robię dwa szale na raz. Nie, nie nauczyłam się tak od razu, ani po obejrzeniu jednego filmiku, a już na pewno nie po przeczytaniu opisu. Szukałam czegoś, co będzie zrozumiałe dla osoby robiącej tylko prawe i lewe oczka w prostokącie. I tu z pomocą przyszedł mi blog  Intensywnie Kreatywnej . Tam znalazłam opis cudownego entrelaka, a na YT świetne filmiki. Przemiły głos, bardzo dobre i nieskomplikowane tłumaczenie. Dzięki temu...

Hakuna Matata..., czyli krótka historia Simby

Hakuna Matata, jak cudownie to brzmi... Był czas, że słuchałam tej piosenki kilka razy dziennie. Moje dziecko miało tzw. fazę na Króla Lwa. Zazwyczaj dla dzieci najważniejszy jest Simba, słodki, mały, biedny lew. A mój syn oglądał ten film dla Mufasy. Siedział i patrzył aż do momentu wypadku, w tym momencie film dla synka się kończył. Któregoś dnia tak sobie ta nieszczęsna bajka po raz pięćdziesiąty piąty leciała, aż do piosenki Hakuna Matata i od tej pory zaczął istnieć też Simba i jego przyjaciele- zaczęła się era Simby i... powstał pomysł na urodziny syna 😊 Pomijając tak przyziemne sprawy jak odpowiednie talerzyki, kubki itp. (bardzo o nie trudno, bo teraz jest czas jednorożców i Paw Patrol😂) potrzebowałam odpowiedniego prezentu, więc wymyśliłam, zakupimy młodemu tort, taki na wypasie... Ja: kochanie, chcesz tort z Królem Lwem? Księciunio: tak (i po chwili zastanowienia) z Mufasą Ja: a nie z Simbą? K: nie, z Mufasą Ja: a Simby nie chcesz? K: chcę Ja: ale tort ma być z Mufa...

Ponczo z kokonka

Uwielbiam poncza. Są wygodne i fajnie wyglądają 😉 Jestem jednak dosyć wybredna i trudno mi znaleźć coś, co będzie mi się podobało. Lubię rzeczy zarazem proste i oryginalne. Długo zastanawiałam się nad wzorem na to ponczo, przeszukałam "internety" i już się zaczęłam poddawać i chciałam sama stworzyć sobie wzór, aż tu moim oczom ukazało się to  CUDO . Wzór darmowy. Trochę go zmieniłam, a raczej zrobiłam więcej powtórzeń, bo kokonek jest cieńszy niż dedykowana włóczka. Wzięłam szydełko 4mm i powstało ponczo, jak dla mnie, idealne.  Na ponczo zużyłam prawie 1500m kokonka 3 nitki. Link  TUTAJ . Szydełko 4mm. Zakończenie zrobione oczkami rakowymi. A tu ponczo na spacerze na ludziu, czyli na mnie 😉