Nie było mnie bardziej niż długo. Dużo się wydarzyło od tego czasu. Rzeczy dobrych, złych i bardzo złych. Przez cały ten czas były ze mną moje robótki.
Nadal urządzamy się w nowym mieszkaniu. Wróciłam do pracy, więc czasu na włóczki coraz mniej, ale przez ten czas udało mi się zacząć kilka prac i nawet coś udało się skończyć.
Pierwszą pracą, którą udało się skończyć był "zwyklaczek", czyli chusta wykonana na corocznie osiemnaste urodziny mojej siostry, wzorem tkanym.
Do projektu użyłam włóczki Candy w kolorze, który podstępem wyciągnęłam od siostry, czyli 837 i szydełko 3.5mm. Włóczkę kupowałam tu.
Candy to 100% bawełna, dlatego też w robocie jest dość szywna. Po praniu i zblokowaniu ładnie się układa, i robi się bardziej miękka.
Sama chusta wyszła dość mięsista i nie za duża. Akurat do kurtki.
Komentarze
Prześlij komentarz